Wiersz ukazał się w wydawnictwie pokonkursowym "Las wciska się do miasta" Wałbrzych 2023, ISBN 978-83-966684-1-7
Cztery pory roku
przemknęły przez moje miasto
Zimą usnęła ziemia z węglem.
Zamarzły biedaszyby.
Stare kominy starych domów
dymiły nieekologicznie.
Jedynie biały dym
z koksowni na Sobięcinie
uśmiechał się do nieba
i
prosił o przetrwanie.
Wiosna rozkwitła
kasztanami na Lotników.
W parku Sobieskiego
odezwała się „Harcówka”.
Zieleń pokryła
ślady moich butów
na czarnej glebie
i
nowym bruku chodników.
Lato zaludniło Plac Grunwaldzki
krótkimi rękawami.
W starym sercu miasta,
poruszanym nowym rozrusznikiem,
zapachniało owocami o barwie krwi.
Urosły w hurtowni warzyw.
Na Podzamczu
ludzie szeroko otworzyli okna
i
odetchnęli książęcym powietrzem.
Gdy jesień mrugnęła okiem
przemówił stary stadion.
Jego opowieść o latach triumfu
strąciła liście na
chodniki Nowego Miasta.
Westchnęło Podgórze
sypiącym się z kamienic tynkiem
i
nadzieją na wieczny spokój.
Cztery pory miasta
przemknęły przez mój
życiorys.
Mistrzu Vivaldi....
zacznijmy jeszcze raz....
(opowiadanie zostało przetłumaczone na język esperanto, ukazało się w "Zeszytach Białostockich" nr 13, ISBN 978-83-66137-79-0 str.101, do pobrania w pdf na
https://espero.bialystok.pl/wp-content/uploads/2023/12/13aj-bjalistokaj-kajeroj.pdf?v=9b7d173b068d )
Wiersz ukazał się w wydawnictwie pokonkursowym "Las wciska się do miasta" Wałbrzych 2023, ISBN 978-83-966684-1-7
(opowiadanie zajęło trzecie miejsce w konkursie literackim organizowanym przez Miejską Bibliotekę Publiczną Zdrojoteka w Szczawnie Zdroju „ Sen o Szczawnie” w 2023 roku)
(opowiadanie zostało opublikowane na stronie polskiego portalu o kosmosie https://www.urania.edu.pl/fantastyka/do-ostatniego-ziarnka-soczewicy)
W sumie to trzeba faceta i jego oczy podziwiać. Wokół zamku rozciągał się biały śnieg. Jedyne co była na nim widoczne, to czarne drzewa, oczywiście bez liści. Krzyżacy mieli na sobie białe płaszcze, ich konie białe narzuty, a czarne krzyże idealnie komponowały się z czarnymi drzewami. Wszystko się zlewało w jeden obraz. A jednak dzielny szef wojsk polskich ujrzał, rozróżnił i zameldował.
czytaj więcej