sowie

Basket and witches czyli sposób na uratowanie polskiej koszykówki

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2014-03-18 13:35

Ostatni komentarz: …. Bardziej zwróciłabym uwagę na brudne stopy kobiety, aniżeli na brudna sierść psa.
dodany: 2022.03.30 20:12:36
przez: Diane
czytaj więcej
Data newsa: 2020-10-20 09:42

Ostatni komentarz: super...szkoda, że nie napisałaś jaki kościół w Wałbrzychu. PIsz dalej na na koniec roku książka. ja swoją szykuję na i półeocze...
dodany: 2021.01.18 11:09:17
przez: obba
czytaj więcej
Data newsa: 2013-04-05 13:21

Ostatni komentarz: Świetne...gratuluję...czas na książkę.

dodany: 2021.01.15 08:45:03
przez: adam
czytaj więcej
Data newsa: 2020-10-20 09:40

Ostatni komentarz: Mój tata też należał do ZBOWiD-u. Pełnił tam jakaś funkcję. Wspominal, że do ZBOWiD-u dla korzyści materialnych zapisują się osoby, których w tamtych czasach nie było na świecie. 😊
dodany: 2020.11.14 09:25:09
przez: Bozena
czytaj więcej
Data newsa: 2011-05-15 20:15

Ostatni komentarz: Boże, który mieszkasz w Wałbrzychu.............

Wspaniałe!!!
dodany: 2019.03.20 19:01:12
przez: Darek
czytaj więcej
Data newsa: 2016-09-13 16:01

Ostatni komentarz: Super! Bardzo miło się czyta
dodany: 2017.01.06 22:01:25
przez: Jan
czytaj więcej
Data newsa: 2013-04-05 13:18

Ostatni komentarz: Historia jedna z wielu ale prawdziwa.
Panowie w pewnym wieku szukają
gosposi i pielęgniarki.
dodany: 2015.10.02 15:09:05
przez: stokrotka
czytaj więcej
Szpieg, który przywoził nam węgiel
2019-01-04 15:58

(zapis audycji telewizyjnej)
- Dzień dobry państwu. Spotykamy się dziś w Starych Kiejkutach pod Szczytnem, gdzie kiedyś znajdowała się tajna baza CIA...
- To tylko fake news, tylko fake!
- Oczywiście, oczywiście, nic nikomu nie udowodniono, nikt nikogo za rękę nie złapał. Wszystko to propaganda wrogów klasowych. A usłyszeli już państwo mojego dzisiejszego rozmówcę, którego twarzy państwo nie zobaczą. Muszą państwo patrzeć na mnie i słuchać mego prawdziwego głosu. Nasz rozmówca jest bowiem tajnym szpiegiem amerykańskiej tajnej organizacji zajmującej się szpiegostwem gospodarczym i musi się ukrywać.


- 001 C. Witam państwa.
- Tematem dzisiejszej rozmowy będzie sprawa węgla kamiennego w Zagłębiu Dolnośląskim, konkretnie w Wałbrzychu i Nowej Rudzie. Skąd zainteresowanie Amerykanów właśnie tym terenem?
- My, naród amerykański mamy dużo węgla na naszym wielkim obszarze. Jesteśmy narodem interesu. Naszym hasłem są słowa „Biznes is biznes”. Postanowiliśmy zarobić na tym produkcie i podjęliśmy działania mające na celu znalezienie rynków zbytu. Najpierw wykończyliśmy górnictwo w Wielkiej Brytanii. Potem ruszyliśmy do Polski. Nasze działania zbiegły się ze zmianą ustroju w Polsce na przełomie lat 80/90.
- Nie przyłożyliście do tego ręki?
- Moja organizacja na pewno nie. Za to odpowiadała inna.
- Po zmianach politycznych okazało się, że w naszym kraju nie opłaca się już niczego produkować... wszystko było nierentowne... upadały zakłady pracy...
- O, właśnie o to chodziło. Należało udowodnić Polakom, że wszystko, co powstało w ustroju komunistycznym jest do niczego. Wasz kraj z dnia na dzień stawał się idealnym rynkiem zbytu dla wszystkich towarów z całego świata. Postanowiliśmy więc zająć się górnictwem.
- Dlaczego Dolny Śląsk, a nie Górny?
- Mniejszy teren, lepszy węgiel. Złoża węgla w Wałbrzychu i okolicach to najlepszy antracyt! Idealny do przerobu! Zauważyliśmy, że Polacy zupełnie nie zdawali sobie sprawy z tego, co mają. Wałbrzyszanie ciągle narzekali na zanieczyszczenia, na smog, na brud w powietrzu, na choroby, wywołane przez całą tablicę Mendelejewa unoszącą się w atmosferze. Było więc to idealne miejsce do działania. Plan był doskonały.
- Prawie doskonały...
- Dziś o tym wiemy, wtedy byliśmy pewni sukcesu. Postanowiliśmy doprowadzić do likwidacji wydobycia antracytu poprzez zalanie go wodą. Następnie należało zlikwidować dwie koksownie, a jedną unowocześnić tak, by można było dokonywać w niej przerobu amerykańskiego węgla.
- Od czego zatem rozpoczęliście swoje działania?
- Od założenia bazy. Przypadł nam do gustu piękny budynek w samym centrum Wałbrzycha, dawniejszy Powszechny Dom Towarowy zwany przez wałbrzyszan „pedeciakiem”. Okoliczności sprzyjały. Wolny handel rozkwitł. Wszędzie stawały wielkie stare ciężarówki pełne cukru, maki, oleju... itd. Ludzie rozkładali łóżka polowe i handlowali ciuchami z Chin... szacun dla kumpli z Chin za tak szybkie opanowanie polskiego rynku! Wielki szacun!
- Z Chińczykami porozmawiamy kiedy indziej... co z tą bazą?
- Zgodnie z założeniami wałbrzyski „pedeciak” zaczął upadać, nie opłacało się sprzedawać po wysokich cenach polskich produktów. Oczywiście wspomagaliśmy rozwój handlu ulicznego, budowę dyskontów, super i hipermarketów w Wałbrzychu, byleby tylko do minimum ograniczyć działalność „pedeciaka”. Budynek przy Słowackiego służył więc nam za tajną bazę. Tu mieliśmy odpowiedni sprzęt do inwigilacji, tu spotykaliśmy się na naradach, bo przecież nie tylko ja mieszałem w głowach ważnych decydentów.
- Ale przecież nigdy nikt nie zauważył, że tam coś się dzieje!
- Widzicie państwo jacy byliśmy tajni!
- Rzeczywiście nie da się ukryć, jak w ukryciu działaliście... Początkowo były same sukcesy...
- Oczywiście. Kopalnie zamknięto, węgiel zalano wodą, koksownie wyburzono, jedną unowocześniono do tego stopnia, że zamiast dymu wydziela z komina parę wodną. Pozostała sprawa dostaw węgla do tej koksowni... Węgiel dostarczała do Wałbrzycha Jastrzębska Spółka Węglowa, oczywiście z Górnego Śląska. Część naszych ludzi wyjechała więc tam, przeprowadziła inwigilację terenu i ludzi. Tamtejsi okazali się bardzo podatni na strajki. Sprowokowaliśmy ich do strajku, przerwali wydobycie, raz, drugi i węgiel do Wałbrzycha nie pojechał, bo go nie było. Nareszcie można było sprowadzić nasz węgiel, pachnący prerią, Górami Skalistymi, Indianami pod przywództwem Winnetou...
- Winnetou to raczej Karol May, czyli Niemcy...
- Też z nami współpracowali... Rosjanie również... Podsyłali Polakom faktury pisane cyrylicą...
- Słowem, wreszcie się udało. Ale nagle wyrósł wam problem.
- Przyznaję się, nie przewidzieliśmy, nie przypuszczaliśmy, zapomnieliśmy... Skupieni na Wałbrzychu nie podjęliśmy żadnej działalności w takiej pipidówie - Nowej Rudzie. Tymczasem tam ludzie nigdy nie pogodzili się z zamknięciem kopalni. Wpadli na pomysł, żeby jednak ten węgiel tam wydobywać. Kiedy wystąpili o zezwolenie na dokonanie pierwszych odwiertów, potraktowaliśmy to jak żart. Wysłaliśmy tam co prawda naszego szpiega 013 C, ale niczego specjalnego nie wyszpiegował. A niech się starzy górnicy pobawią, mówiliśmy podczas narady w PDT. Tymczasem lud był tak uparty, że drążył tymi wiertłami ziemię i dowiercił się do bogatych złóż nazwanych „Lech” i „Wacław”. Ba, naszej uwagi nie zwróciło nawet pojawienie się inwestora z samej Australii! Nie da się ukryć, ten kontynent zawsze traktowaliśmy po macoszemu, do czego mogą być zdolni potomkowie brytyjskich przestępców? Chociaż … powinniśmy zauważyć, że inwestor ma polskie nazwisko....
- No właśnie, są zdolni do wszystkiego... do budowy nowej kopalni również. Kiedy zrozumieliście, że węgiel z Nowej Rudy będzie dla was konkurencją w wałbrzyskiej koksowni?
- Za późno... W związku z odniesionymi sukcesami działalność naszej placówki ograniczono, ludzi odwołano. Wtedy gruchnęło jak piorun z jasnego nieba – w Nowej Rudzie zgromadzono tomy dokumentacji i złożono oficjalny wniosek o koncesję na budowę kopalni! Nawet zgodę „zielonych” udało się uzyskać. Kopalnia ma być ekologiczna i zgodna z naturą! Dokonaliśmy szpiegowskiej analizy dokumentów, zezwoleń, planów... wszystko solidnie zrobione.
- Czyli już nic nie możecie zrobić? Węgiel z Nowej Rudy pojedzie do wałbrzyskiej koksowni?
- Oby tylko nie do USA.... oby nie...
- Jakie plany na przyszłość szpieg 001 C?
- Cóż, może Chiny? Mają największe zasoby węgla na świecie... tylko gdzie my znajdziemy taki drugi „pedeciak”...
- Dziękują za rozmowę.

(Tajny raport szpiega 001C, przechwycony tydzień po wywiadzie przez nieznane siły antyszpiegowskie:
Szpieg 001C melduje:
1. Wywiad w ogólnopolskiej telewizji o największym zasięgu, mający na celu zmylenie przeciwnika – załatwiony.
2. Teren ministerstw, departamentów i urzędów związanych z wydaniem zezwolenie na budowę kopalni – zinwigilowany.
3. Odpowiednia ilość szpiegów w w/w instytucjach – zatrudniona.
4. Kolejna faza operacji „Dolnośląski węgiel” - w toku.
5. Trwają poszukiwania nowej siedziby tajnej bazy. )
 


 


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: