Huknęło jak grom z jasnego nieba. Ostatni trening, ostatnia impreza, rozkaz wyprowadzki…. Słowem tragedia! Szybko uruchomiłam znajomego. Kazałam rzucać wszystko i lecieć z aparatem fotograficznym. Kolega, mimo padającego nieustannie deszczu, pobiegł. Sfotografował. Chyba to były ostatnie zdjęcia „Teatralnej” w wydaniu, w jakim ją znamy…. Jacku, zapisałeś się w historii naszego Górnika…dziękuję!
Czy wiecie, że kiedyś w języku koszykarskich kibiców nie funkcjonowała nazwa „Teatralna”, że kiedyś w ogóle tego miejsca nie nazywano inaczej niż po prostu „hala”? Kiedy padało to słowo, wszyscy wiedzieli, o jaki obiekt chodzi, gdzie się znajduje i co się w nim dzieje. No tak, wiecie już, że wtedy była inna hala, lepsza, większa… Jednak mówiąc o tamtej, na Białym Kamieniu, używano różnych określeń, tutaj trzeba było podać lokalizację, właściciela, lub po prostu – to była „tamta hala”… Nasza swą nieformalną nazwę otrzymała po otwarciu hali OSiR-u. teraz grało się na „Teatralnej” lub na „Osirze”. Szczerze mówiąc, długo do OSiR-u nie mogłam się przekonać… Myślałam, że już nigdy już nie zobaczę Górnika na mojej hali… Jak bardzo się myliłam…
Autorką mini powieści "Czarownice basketu" jest WAŁBRZYSZANKA na zawsze Grażyna Kulesza-Szypulska.
Pierwsze publiczne czytanie odbyło się w Salonie Literackim Anny Jakubowskiej w Łomży.
Czy Polacy mogą zapomnieć o piłce nożnej? Nigdy w życiu. Aby nieustannie wzbudzać zainteresowanie kopaną, co chwilę wybucha jakaś afera. Albo fryzjer goli wszystkim po kolei, albo ktoś każe zapalać znicze pod stadionami, albo piłkarz tańczy z gwiazdami. Kiedy wokół piłki nożnej robi się cicho, zawsze jakaś stacja telewizyjna wznawia "Piłkarski poker" i znowu rodacy żyją kopaną.
Swoje pięć minut ma obecnie żużel. Darek Jankowski z "39 i pół" jest fanem czarnego sportu i nawet syn rozwala mu Fiata 125 tuż po meczu żużlowym.
A co ma koszykówka? Nic. Zero. Po zachwytach nad NBA, które to zachwyty nie zaprocentowały żadnym rozwojem, koszykówka stała się sportem niszowym. Nie ożywiły jej nawet Mistrzostwa Europy. Do Polski przyjechali najlepsi, zagrali i pojechali, a stan na polskich parkietach jaki był, taki pozostał.
Cóż więc robić?
Uwierzyć w cuda i pomóc w ich powstawaniu. Niechaj wydarzenia opisane w "Czarownicach...." będą wskazówkami dla sportowych działaczy w ich dalszej, miejmy nadzieję owocnej pracy na rzecz rozwoju polskiej koszykówki.
– I znowu cały misterny plan w pizdu!
– Szefie, spokojnie, spokojnie....
– Jak mam być spokojny, skoro przegrałem kolejne wybory!
– Spokojnie, spokojnie, zawsze jakieś wybory są, zawsze można gdzieś startować, wystarczy w internecie poszukać...
Szef rzucił tekturową teczką o biurko. Był zbulwersowany, zdenerwowany i zestresowany. Swoją setkę kilogramów wsadził energicznie w fotel.
A jednak wróciłeś
nocą,
gdy spałam głęboko,
a sen władał mną całkowicie.
Jeszcze wczoraj byłeś bardzo daleko,
myślałam, że już nigdy
nie zobaczę Twej twarzy w mym wnętrzu,
nie pogłaszczę w marzeniach Twej dłoni,
nie pojadę autem w Wałbrzych z miłością swego życia....
Ponad sto lat temu ludzie zajmujący się dzisiejszą socjologią i psychologią doszli do ciekawych wniosków. Uznali, że człowiek jest w stanie rozpoznać ok. 3000 twarzy innych ludzi i z taką grupą ludzi współdziałać tworząc w miarę jednolitą społeczność. Jako że bogaci mieszkali w pałacach lub wielkich kamienicach, sprawa dotyczyła zabudowań dla robotników. Rozpoczęto budowę osiedli, w których usytuowanie budynków tworzyło duże podwórko. Każe podwórko było miejscem centralnym. Tu znajdowały się „komórki” na węgiel, czasami hodowano zwierzęta, tu bawiły się dzieci i spotykali sąsiedzi. Każdy każdego znał.
Zawsze przychodzi za szybko. Zawsze szukamy jej przyczyn. Zawsze zastanawiamy się, czy nie mogliśmy jej zaradzić. Zawsze pozostawia nas w żalu, zapłakanych i pełnych wątpliwości w sens istnienia. Niestety, wszyscy do niej zmierzamy.
Śmierć.
Koszykarski Wałbrzych poniósł wielką stratę. Na błękitne boiska odszedł jeden z najbardziej zasłużonych dla Wałbrzycha koszykarz Stanisław Ignaczak. Chłopak z mojej drużyny. Członek drużyny, który koszykówki mnie nauczył i dzięki której koszykówkę pokochałam.